Marzenia kapibary
Raz bezdomna kapibara
Wydrążyła dziuplę w drzewie
Gdy zamieszkam w niej, myślała
Dobrze będzie mi jak w niebie!
Szafę zmieszczę tu i loże
W oknie zawieszę firankę
By słonko w złotym kolorze
Nie budziło wczesnym rankiem
Kiedy już się zadomowię
Z sąsiedztwem zawrę przymierze
Kolczyki szałowe włożę
I urządzę cud imprezę!
Komentarze